10 lipca 2014

Spójrz w oczy swojego dziecka

Wielu potępia lekarza że nie dokonał aborcji. Teraz zdajemy test na człowieczeństwo. Albo jesteśmy ludźmi albo bezdusznymi cyborgami. Albo opiekujemy się tym co zrodziliśmy albo zabijamy. Rodzimy nawet niepełnosprawne czy uciekamy od trudów? Wychowujemy  czy zabijamy gdy zdarzy się choroba, wypadek, gdy dziecko straci samodzielność? Wybieramy ciężki codzienny los czy wygodne łatwe życie? A co z naszymi starymi rodzicami? Jak będą niepełnosprawni to wysyłka do nicości?
Proszę, do ciebie się zwracam, zwolenniczko aborcji, co potępiasz lekarz : spójrz w oczy swojego dziecka i powiedz mu wprost że nie ma prawa by chore, kalekie, że nie ma prawa być zależne od ciebie. Bo gdy coś się stanie, straci obie nogi czy jedną rękę,  dostanie zapalenia mózgu, zachoruje na raka, zapadnie w śpiączkę  - to nie ma co liczyć na miłość i opiekę. Bo ty jesteś wolnym człowiekiem i zabijesz je , nie chcesz się opiekować roślinką.
NO POWIEDZ TO SWOJEMU DZIECKU  - ZABIJESZ JE GDY CIĘŻKO ZACHORUJE, nie zamierzasz być opiekunką bo to ci się nie opłaci.
I tak samo powiedz to swojej matce - zabijesz ją gdy nie będzie mogła sama skorzystać z toalety, sama zjeść, wyjść do sklepu - powiedz jej że ją zabijesz - bo nie chce ci się być człowiekiem. Bo chcesz żyć wygodnie i łatwo.
Wstyd mi za Panią Walc. Wstyd, że ona reprezentuje mnie  przed całym światem.
Niech też powie swojej córce że ją każe zamordować gdy będzie tak wygodniej.

9 lipca 2014

Słuchamy

Podsłuchy. Nieładnie jest podsłuchiwać. Nie popieram. Te podsłuchy usprawiedliwiam, pochwalam. Owi politycy prowadzili rozmowy w publicznym miejscu, omawiali państwowe tajemnice,  sprzedawali je sobie nawzajem. W publicznym miejscu omawiali wady i przywary innych polityków, wyśmiewali, omawiali metody korupcji, omawiali plany strategii. Wyszło na jaw, że w Polsce rządzi skorumpowana sitwa, że ani Bank Centralny ani inne kluczowe instytucje nie są niezależnie.
Afera podsłuchowa powoli jest wyciszana. Winni ukarani . Znaczy ukarany został wydawca za publikację.
To się nazywa bezczelność i arogancja rządu. Trzymają się władzy , przyspawali się , przykuli łańcuchami.
W innym kraju cały ten rząd już by siedział za kratami. A u nas, żadnego przepraszam, żadnego dochodzenia, żadnej kary dla sprzedawczyków, zdrajców, chamów. Dalej udają ze wszystko jest w porządku, ten wstydu nie ma w ogóle, tamtej jeszcze udaje że jemu stała się krzywda, inny oburza się że ktoś śmiał ujawnić jego łajdactwa przeciwko Polakom.  Ale cóż, przodkowie najważniejszego  służyli Hitlerowi, to zabijanie e ma we krwi.
Tamten się nawet nie wstydzi że zeżarł obiad za kwotę jaką polowa ludzi w Polsce ma na cały miesiąc życia. Ba,  łaskawca zwrócił za wino. Inny by z pracy wyleciał za picie alkoholu na służbowych rozmowach, a ten jeszcze nagrodę dostanie.
Tamten ma w d...e że dla niego sprowadza się koniaki i cygara. No tak, ale synek, żona i córka wszystko, ciuchy, kosmetyki,  nawet podpaski kupują za nasze pieniądze, to co go obchodzi jakieś tam kilkadziesiąt tysięcy więcej. Złodziejem jest i tyle.
I jeszcze to ich słownictwo Wyłazi chamstwo, buractwo, ordynarność. To mają być nasi przedstawiciele? to żule spod budki z piwem, łajzy, chamy, śmiecie. 
Ja stara już jestem, za kilka groszy, nie mam wpływu na nic. Zastrajkować nawet nie mogę. I tak żyje większość Polaków, za niewielkie pieniądze, oszczędzając nawet na zupie i mleku. Żydy i bandyci w rządzie  za to pławią się w luksusach bo ukradli nam pieniądze. Dosłownie ukradli.
W jakim kraju żyjemy?
Każdemu z nich należy się TS. Od prezydenta po najmniej ważnego urzędasa w państwowej instytucji. Bo to zdrajcy są.
Może wreszcie przy najbliższych wyborach ludzie przestaną głosować na tych łajdaków.
Tylko .... te łajdaki podają wyniki. Takie jakie chcą.

3 lipca 2014

Ile jest warte życie dziecka

Wyceniono już.  70 tysięcy . Tyle kary nałożono za to, że lekarz nie zamordował dziecka w łonie matki na jej życzenie.
Odmowa zabicia wywołuje tyle złych emocji. A jednocześnie ci, co się domagają kary dla lekarza, oburzają się na nieodpowiedzialnych rodziców którzy zostawiają swoje dzieci czy to bez opieki w domu czy to w samochodzie na słońcu. A czym się oni różnią od tej matki? Ona świadomie dążyła do zamordowania własnego dziecka., oni nieświadomie, z głupoty narażali życie swoich dzieci. A jaki szum był, gdy zmarło dziecko pozostawione przez ojca. I słusznie, trzeba wołać, upominać, pouczać. Ale to nienarodzone to też dziecko. Tak samo cierpi, dokładnie tak samo. Tylko nienarodzone nie wrzeszczy.
Jaka różnica czy zamordować nienarodzone, porozrywać na strzępy w brzuchu kobiety, czy już urodzone pokawałkować? Efekt ten sam.
Szokująca teza? Często mam takie dylematy i spostrzeżenia bardzo drastyczne.
Ciekawe, że dziecko powstało w wyniku zapłodnienia in vitro. To była któraś z kolei próba.Nieudany egzemplarz - to zlikwidować.
Ciekawe, że cała sprawa zaczęła się dziać , kobieta zrobiła szum medialny wokół swojej ciąży wtedy, gdy lekarze podpisali klauzulę sumienia.
Ciekawe, że kobieta ( sama z siebie? ) poszła do szpitala , który już w nazwie ma ochronę życia ludzkiego, odszukała lekarza o którym wiadomo że nie wykona aborcji. No jakby w Warszawie nie było setek innych lekarzy, którzy za pieniądze dokonają tego morderstwa.
Ciekawe że wybrała akurat tego lekarza. Przypadek że się na niego uparła? 
Ciekawe, że chciało się jej ( rzekomo zrozpaczonej) ganiać do prasy, informować telewizję, poruszać wszystkie media.
Może ja dziwna jestem, ale jak przeżywam tragedię, nie rozgłaszam tego po całym świecie, nie biegam do gazet, nie robię za gwiazdkę jak owa "poszkodowana" "kobieta".
Mówi się głośno o godności kobiety, o prawie kobiety. A gdzie godność tego dziecka? Gdzie jego prawo do godnego umierania? 

1 lipca 2014

Podsłuchane w sklepie

Robiłam dziś zakupy w ulubionym sklepie z pieczywem i wyrobami cukierniczymi obok swojego domu. A że od lat tam kupuję i znam ekspedientki to czasami sobie z nimi chwilkę pogadam.
No i dziś byłam świadkiem, właściwie uczestnikiem takiego zdarzenia:
Wchodzi młoda kobieta, rozgląda się po półkach, prosi o podanie paczkowanych ciastek. Ale właściwie to nie nie wie których. więc za chwilę na ladzie leżą chyba 3 czy 4  różne rodzaje, trwa to wszystko dobre kilka minut. W międzyczasie jeszcze prosi dwie bułki, pół chleba, kawałek czegoś na wagę.   A, i jeszcze jakąś bułkę, wciąż jednak zastawia się nad ciastkami paczkowanymi. Ekspedientka oczywiście zakupy wybija na kasie ( dobrze  że są dwie kasy, druga kasjerka zdążyła obsłużyć jakaś osobę no i mnie.
Panience dzwoni telefon, więc spokojnie odbiera i zaczyna rozmowę:
Gdzie jesteś?.... A... w domu, to dobrze. Dawno wróciłeś? ....Bo ja jestem w sklepie, za godzinę wrócę. Zobacz czy mamy w bułeczki ......Nie, nie zwykłe  tylko tylko ciemne, no wiesz, grahamki.   A na pewno nie ma, sprawdź dobrze.  A kupiłeś masło? ( zaznaczam że w tym sklepie masła nie ma).
Kasjerka  ( niemłoda już osoba) przestępuje z nogi na nogę, wzdycha, ale panienka spokojnie nawija dalej : a są kartofle? .... No to zobacz, na obiad potrzebne. Tak, jak wrócę to zrobię obiad.
No i kasjerka nie wytrzymała.
"Czy coś jeszcze pani podać?" 
Panienka "zaraz, przecież rozmawiam" !
Kasjerka " ale czy pani jeszcze coś chce kupić?"
Panienka -  do telefonu: " muszę kończyć bo w sklepie jestem  " 
I do kasjerki " nie wiem co pani przeszkadza że rozmawiam". Wzrusza ramionami z dezaprobatą.
Kasjerka "Proszę pani ,  sklep nie jest od tego żeby pani tu sobie pogawędki ucinała, trzeba mieć trochę szacunku dla innego człowieka ."
Panienka oburzona coś jeszcze powiedziała czego nie usłyszałam, zapłaciła 1,50 za kawałek chleba, a reszty zakupów nie chciała. Nawet żadnych ciastek z tych kilku rodzajów które kazała sobie podać.
I wychodząc mówi znów  do telefonu " jej się nie podoba że przez telefon rozmawiam. jakaś ....... " więcej nie usłyszałam.

No i tak to było mniej więcej.

Często jestem świadkiem jak to w sklepie ktoś odbiera telefon, zamiast powiedzieć że oddzwoni za chwilę, rozmawia o swoich pewnie ważnych sprawach. 
Takie zachowanie  jeszcze jakoś ujdzie w dużym markecie czy na korytarzu w galerii handlowej, ale już w małym sklepiku to mi się zupełnie nie podoba, jest niegrzecznie w stosunku do ekspedientki, która MUSI tego słuchać bo nie może przecież wyjść. A ludzie się nie krępują, rozmawiają dosłownie o wszystkim.
Chamstwem zupełnym według mnie jest w butiku wzięcie bluzki do przymierzalni i zamiast mierzyć tę bluzkę, to ucinać sobie telefoniczne pogaduszki.