16 stycznia 2013

Moje zdanie na.....

Dziś trafiłam w necie na artykuł o bezrobociu, a właściwie o zasiłkach dla bezrobotnych. Z artykułu wynikało, że są zbyt wysokie. Już treść i sposób przedstawienia problemu wskazuje, iż jest to artykuł na zlecenie.
Że bezrobocie jest złą sprawą, każdy ucziwy człowiek wie. Że jest o wiele wyższe, niż podają to statystyki, też każdy myślący wie. Że statystyki są układane wedle życzenia pewnych grup ludzi, tak samo. Że kwota zasiłku dla pewnych grup bezrobotnych jest obelgą dla nich, choć muszą tę obelgę przyjąć, też każdy to wie i rozumie przyczyny.
Dlaczego ja tak uważam? Ano dlatego, że rząd mimo tak wysokiego bezrobocia nie robi nic, by zwiększyć ilość miejsc pracy. Że podnosi podatki, zwiększa obciążenia dla pracodawców, nie daje wsparcia tym, którzy chcą zacząć pracę na własny rachunek.Że podnosi wiek emerytalny (niezgodnie z konstytucją), gdy połowa osób powyżej 50 roku życia pracy nie ma, gdy młodzi wykształceni uciekają za granicę, gdy zaczyna brakować rzemieślników. Gdy zwyczajnie naród się starzeje, bo rodzi się coraz mniej dzieci.
Za bezrobocie całkowicie odpowiada rząd. Znaczy, powinien odpowiadać, ale rząd się tym nie przejmuje, przecież swoje pensje rząd bierze, w ich otoczeniu bezrobotnych nie ma (rzesze urzędników państwowych ciągle rosną, ciekawe skąd się ci urzędnicy biorą?).

Wracam do tematu. Sondaż brzmi:

Czy pośredniaki pomagają znaleźć pracę?

1)

2)




Możliwe cztery odpowiedzi, w tym dwie bardzo stronnicze. Nieważne wyniki sondażu . Chodzi o formułę, ten sondaż jest ułożony w taki sposób, by odpowiedzi były zgodne z oczekiwaniami zlecających. Jest stronniczy, bo zabrakło jednego, bardzo ważnego punktu:
 - to zależy od zaangażowania urzędnika i pomocy państwa.
Punkt dotyczący zaangażowania bezrobotnego, jakie sprytne posunięcie: nie ma pracy bo się bezrobotny nie starał, sam sobie winien. Po to właśnie była ta ankieta, żeby naiwniacy zobaczyli, jak to bezrobotny jest pazerny i niechętny pracować.
A po co w sondażach ostatnia opcja "nie mam zdania"? Jak ktoś nie na zdania, to się nie wypowiada, chyba jasne?