28 czerwca 2014

Szambo nie sztuka za milion złotych

Bluźnierczy picnic został wyprodukowany namówienie. Zaś  Ministerstwo  tzw. kultury wyłożyło milion złotych na promocję tego czegoś.
Kim jest osoba, która lekką rączką wydaje takie pieniądze na to, żeby jakiś pseudoartysta wyśmiewał chrześcijańskie wartości. Podobno jest przedstawicielem polskiego rządu. A ja się pytam, kto temu rządowi płaci, żeby pozwalał tak bluźnić w Polsce przeciwko Polakom.
Na temat owego przedstawienia szumnie nazywanego "sztuką" wypowiadać się nie będę. Nie oglądałam, miałam możliwość tylko zerknąć na kilka fotek w internecie i zajrzeć  na youtube, wystarczy mi.
Ci co biorą w tym udział, co zajmują się czytaniem fragmentów to nie artyści, to karierowicze, szumowiny,  gotowi sprzedać swoją godność. . Dla mnie niewiele warci,  niezależnie od tego jak sławne mogą mieć nazwiska.
A dlaczego?
Bo "odważnie" lżą katolików, wyśmiewają, opluwają.  Wiedzą że to coś nie jest sztuka, że to dziełko powstało w określonym celu, stworzone przez miernotę dla wzbudzenia nienawiści..A jednak dali się namówić. Za ile? Dla jakiej ideologii? Na czyje polecenie?
Wiara, religia w prawdziwego Boga,  jakakolwiek by nie była, jest to coś bardzo intymnego. Jak każda intymność zasługuje na szacunek innych . Dla wielu miliardów ludzi Jezus jest źródłem życia, celem, sensem,  jest ważny jak matka, może nawet bardziej. Bóg jest Bogiem, bez Niego nie ma życia, nie ma nic.  Co zresztą tłumaczyć, wiary, religii się nie wytłumaczy.  Wiara w Jezusa trwa i trwać będzie aż do końca świata. W Boga wierzą wszyscy, najbardziej ci,  co Go tak zwalczają. Przecież gdyby nie wierzyli, ich walka by nie miała sensu, walka z cieniami?  Więc walczą zajadle i wszystkimi możliwymi metodami. Ubliżają, ośmieszają.
Religia nie powinna być przedmiotem drwin. Bo to świadczy tylko o tych drwiących i lżących. 
Jakoś żaden z tych pseudoartystów nie odważy się zakpić z Buddy. Nikt z nich nie ubliży Muzułmaninowi. Nie opluje Mahometa. Śmierdzące tchórze. Bez honoru.
Ciekawe jak taki "artysta"  odniósł by się podobnego spektaklu, gdzie by przedstawiono jego matkę czy siostrę w tak ordynarny, wstrętny sposób,  jawnie, z imienia i nazwiska. Czy też by mówił że to nic, że to tylko sztuka? Że przecież sztuka nie może być niczym krępowana?
Czym trzeba być żeby wziąć udział w takim procederze? Czym trzeba być żeby takie coś stworzyć?
Czy sztuka rzeczywiście nie ma żadnych granic?
Czy można bezkarnie obrażać uczucia religijne miliardów ludzi?
Za określenie "pedał" można zostać ukaranym, upomnienia na facebooku to rzecz normalna,  muszę bardzo uważać jak się wysławiam, jeśli nie chcę się narazić na zablokowanie konta.  Mam nawet wrażenie że ktoś specjalnie śledzi moje wypowiedzi żeby wyłapać to co według  niego jest niewłaściwe.
Za obrażanie katolików nikt kary w Polsce nie ponosi.
Tolerancja dla zboczeńców.
Dla katolików obelgi.
Niby artyści biorą w tym udział, a zabrakło im kultury. 

I żeby być subiektywną,  tym obrońcom którzy robią protesty i szum medialny też bym dołożyła. Gdybyście nie robili tyle szumu, prawdopodobnie całe to przedstawienie przeszło by bez echa, bo nikt normalny by nie chciał tego oglądać czy słuchać. "artyści" sami dla siebie by to zagrali, bez udziału publiczności.  Protesty zaś wzbudziły zainteresowanie, obudziły się niskie instynkty  prymitywnych osobników.
Chociaż, czasem mam wrażenie że niektóre akcje protestacyjne są prowokowane. Właśnie po to, żeby wzbudzić prawdziwy protest i zrobić szum woków sprawy, gdy jest zbyt cicho.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz